Jak nie mam już totalnie czasu, to ONA jest zawsze doskonałą opcją ponieważ:
- jest expresowa
- smaczna
- banalna w wykonaniu :)
- i tylko w taki sposób mogę przemycić brokuły mojemu Smykowi- brokuła w postaci brokuła nie tknie... a w zupie-kremie go nie widać :)
Na pewno są bardziej ambitne odpowiedniki tej zupy. Ale gdy czas się mści, i nie ma dla nas litości- to nie ma lepszej wersji na coś pożywnego :)
A do tej zupy na prawdę potrzeba nie wiele.. :) nie wiele czasu, produktów i w sumie pieniędzy... ;)
Skłądniki ( na ok. 3-4 mniejsze miseczki):
- 1 brokuł
- przyprawy- sól, pieprz
- bulion warzywny
- dla tych co mogą- serek topiony ( śmietankowy) *
- grzanki
- kiełki
- prażone płatki migdałów
Tok pracy:
Brokuła umyć, pokroić na mniejsze kawałki tak by było wygodnie go ugotować. Ilość wody zależy jak gęstą zupę/ krem chcemy uzyskać- ja lubię bardziej kremową wersję, za to Pascalek bardziej "wodnistą"... Stąd po ugotowaniu zawsze do danej porcji można dolać trochę wody :) I każdy ma swoją wersję :) Ja wody dodaję tyle by zakryła brokuły i gotuję ok 15 min aż zmiękną.Do gotującej wody dodaję suszoną włoszczyznę lub gotową bezglutenową tzw. bulionetkę, sól oraz pieprz.
Miękkie brokuły miksuję i zupa gotowa :) Po zmiksowaniu należy jeszcze sprawdzić czy nie brakuje przypraw.
Jeśli wolimy bardziej treściwą zupę, można również dodać ugotowanego ziemniaka i wszystko razem zmiksować.
* Dla osób, które mogą jeść serek topiony- po zmiksowaniu brokuła, podgrzać jeszcze zupę i i wrzucić pokrojony serek topiony, chwilę podgrzać by się on "wtopił" w zupę :) Serek również zadziała jak przyprawa :)
Zupę można zjeść z makaronem bezglutnenowym . Ja bardzo lubię z prażonymi migdałami i/lub kiełkami, a mój Smyk lubi z grzankami ( kroję 1 kromkę chleba bezglutenowego na małe kawałki i lekko podsmażam na odrobinie margaryny aż się zrumienią ).
I gotowe... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze- każdy jest dla mnie bardzo cenny.