sobota, 9 maja 2015

Tort bez pieczenia, bez glutenu, bez jajek...

Mój Smyk rośnie w ekspresowym tempie.. :) 6te urodziny to już nie są żarty... Za parę miesięcy do szkoły.. ( wow :) ....

Oczywiście nie mogło się obejść bez tortu.. Świeczki... :)
Plany uległy zmianie przez to całe nasze chorowanie, ale urodziny odbyć się musiały :)

Tort banalny, nie wymaga wiele czasu. Nie piecze się go tylko chłodzi... Coś innego ale na gościach zrobił wrażenie :)

Składniki:

- 330 g ciasteczek Oreo ( u nas bezglutenowe, ale z mlekiem )
- 110 g masła / margaryny roślinnej
- 300 g truskawek- świeżych
- 200 g czekolady mlecznej- Goplana
- 100 g czekolady gorzkiej - Goplana
- 200 ml gęstej śmietany
- migdały do dekoracji


Tok pracy:

Ciasteczka mielimy w melakserze na piasek, dodajemy stopione masło i ponownie mieszamy aż się wszystko połączy.
Małą tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia ( nie trzeba, ale chciałam zaoszczędzić sobie potem pracy :) i dno tortownicy "wyklejamy" ciasteczkowym spodem. Wstawiamy do lodówki by się schłodziło.

Śmietanę wlewamy do garnką i podgrzewamy ( nie gotujemy, ma być ciepła). Czekolady łamiemy na drobne kawałeczki, wrzucamy do miski i zalewamy  podgrzaną śmietaną. Czekamy 3 minuty i mieszamy tak by czekolada się rozpuściła w tej śmietanie. Gotową masę wylewamy na ciasteczkowy spód, i układamy całe truskawki na wierzchu. Można posypać migdałami ( u nas słupki ).

Wszystko razem wstawiamy do lodówki ( najlepiej na noc). Przed podaniem można wyjąć na chwilę  z lodówki jeśli wolicie wersję miękką. Ja podałam prosto z lodówki, tort był twardy co nam pasowało. Czekolada była świetnie schłodzona i wszystko smakowało jak blok czekoladowy. ;)






Urodzinowe dekoracje :)
Z czekoladową nutą

Pierogi z truskawkami- bez glutenu i bez mleka

Cóż u nas ciąg dalszy chorowania.. Mamy już po kokardy.. Pogoda ładna a my po min. 6 dni leżymy z gorączkami.. Ja to ja, ale Smyk już wyczerpany .. Zero energii w nas.. ale wracamy do zdrowia.. I przy okazji delikatny apetyt powraca.. " Mamuś mam ochotę na twoje pierogi ale tym razem w wersji wiosennej".. Na taką chętkę ruszyłam swe połamane przez gorączkę gnaty i wzięłam się za wałkowanie... :) Było warto bo pierogi wyszyły na prawdę smaczne :) Nasze kubeczki smakowe po 6ciu dniach jedzenia głównie antybiotyku i innych dziwadeł  , nagle poczuły smak truskawki... smak lata... :)

Składniki:

- mąką bezglutenowa do pierogów
- odrobina soli
- 1-1,5 szkl wrzątku ( na ok. 0,5 kg mąki )
- truskawki
- cukier puder


Tok pracy:

Truskawki umyłam i bardzo drobno pokroiłam. Posypałam je cukrem pudrem i odłożyłam na czas wyrabiania ciasta.


Ciasto

Mąkę łącze z solą, robię zagłębienie w mące i powoli wlewam do niego wrzątek. Nożem łączę składniki ciągle dolewając wodę aż powstanie elastyczne ciasto.  A na pewno w końcu powstanie :) tylko uważajcie z wodą by nie wlać za dużo ( wtedy ratujcie ciasto dodając więcej mąki ). Ucinam po kawałku ciasta, wałkuję -ale nie za cienko by farsz nie dziurawił ciasta, i wycinam kółka-użyłam większego kubka by łatwiej mi było potem je sklejać.

W dużym garnku zagotowałam wodę, odrobinę posoliłam i wlałam oleju. Od momentu wypłynięcia gotowałam pierogi ok. 3 min.

Jedna uwaga- jak będziecie wyjmować pierogi nie układajcie ich jeden na drugim, gdyż będą się sklejać a potem bardzo ciężko się je rozdziela ( dziurawią się).

Gotowe pierogi polałam śmietanką kokosową ( ale tez byłyby dobre polane mlekiem migdałowym itp. ).

Smacznego :)



Farsz truskawkowy