Mieliśmy ochotę na coś słodkiego ale nie z pudełka a czasu na pieczenie nie było... I tak właśnie na szybko zrobiłam nam "deser" z czekoladą, który zasmakował wszystkim!
To była szybka akcja- zakupy były dopiero w planach.. W kuchni niewiele .. Zrobiłam matczyny "resarch" co jest i co by można z tego zrobić :).. Tabliczka gorzkiej czekolady, owoce, jakieś orzechy..
I tak właśnie powstał nasz czekoladowo-owocowy deser.. A do niego potrzeba niewiele..
To jest chyba najprostszy "deser" świata :) Zdecydowanie lepszy niż "gotowce" ze sklepu.
Przy okazji zbliżają się Walentynki.. A jak wiadomo czekolada to jeden z lepszych afrodyzjaków :)
Dlatego zachęcam by zamiast kupować czekoladę w sreberku, zrobić ją samej/samemu, pięknie opakować i gotowe... :) Smakuje o niebo lepiej :)
Składniki:
- tabliczka gorzkiej czekolady ( u nas 60% )
- owoce - co jest dostępne :) - miałam suszone śliwki, mandarynki
- orzechy- u nas były laskowe
- rodzynki/ żurawina :)
Tok pracy?:)
Łatwy, szybki i powodzenie gwarantowane :)
Czekoladę połamałam na małe kawałki i roztopiłam w kąpieli wodnej. Jak czekolada lekko ostygła to maczałam w niej owoce- śliwki oraz orzechy zanurzałam całe, a mandarynki do połowy. Pełna dowolność :)
Tak czekoladowe owoce i orzechy odłożyłam na srebrną folię w chłodne miejsce by czekolada mogła w spokoju zastygnąć.
Śliwki suszone
Orzechy laskowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze- każdy jest dla mnie bardzo cenny.