Dziś znów coś słodkiego... :) Ciężko jest nam znaleźć zamienniki słodkości, które do tej pory jedliśmy.. Stąd główną walkę toczę na "słodkim polu"..:) Ale oczywiście będą wpisy obiadowe, sałatkowe itp.
Mój Synek wymarzył sobie pączki.. Tego mu brakuje od czasu do czasu.. A co ja na takie życzenie?
Szybko zasiadłam do komputera w poszukiwaniu inspiracji, blogów innych Mam z takimi stylem życia..
A kto szuka ten... znajduje :) Znalazłam blog niesamowitej Mamy Alergika :) W stosie Jej wspaniałych przepisów jest ten na " oponki bez sera, jajek i drożdży" i znajdziecie go tu http://mamaalergikagotuje.blogspot.com/2013/02/oponki-bez-sera-i-jajek-ekspresowe.html . Odrobinę zmieniłam ten przepis- a raczej pozamieniałam to czego nie możemy na to co możemy i wyszły na prawdę pyszne! Zajadał się nimi każdy! Nawet nie umiem powiedzieć ile sztuk mi wyszło z podanych składników, gdyż co się zajmowałam smażeniem to kilka sztuk znikało.. :)
Brakowało mi w nich odrobiny dżemu stąd dodałam go ale na pączka :) Mój smyk zajadał swoje mini pączusie z "cukierem puderem".. :)
Składniki na ok. 30 sztuk ( zależy od wielkości jakie zrobicie :)
- 100 ml mleka ryżowego
- 80 ml soku jabłkowy ( użyłam Gerbera -są bezglutenowe)
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 350 g Uniwersalnego Mixu Bezglutenowego ( może być mąka orkiszowa itp)
- 80 g cukru ( dałam cukier nierafinowany)
- 1 łyżka bezglutenowego proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2 łyżki roztopionej margaryny bezmlecznej lub masło klarowane
- ok. 1 L oleju rzepakowego do smażenia
- cukier puder jako posypka
- ew. dżem np.truskawkowy
Tok pracy:
- Do jednej miski wlewamy sok jabłkowy, ekstrakt oraz wsypujemy cukier, całość chwilę miksujemy i dodajemy roztopioną margarynę
- W drugiej misce przesiewamy mąkę oraz proszek do pieczenia, dodajemy cynamon, gałkę muszkatołową i mieszamy
- Przelewamy mokre składniki do suchych, dolewamy mleko i chwilę miksujemy do uzyskania jednolitej masy i wyrabiamy ręcznie - jeśli ciasto za bardzo się klei, podsypać mąką
- Urywamy małe kawałki ciasta i robimy z niego kulki ( tu już własna inwencja twórcza :)
- W między czasie do mniejszego garnka wlewamy ok 1L oleju
- Do gorącego oleju wrzucamy te "pączkowe kulki" i smażymy ok 3 min. aż nabiorą lekko rumianego koloru
- Gotowe przekładamy na papier by odsączyć je z tłuszczu, posypujemy cukrem pudrem i ... delektujemy się.. :)
P.S. Powiem tyle- na mące bezglutenowej smakują najlepiej danego dnia- na następny dzień są już lekko suche. Przyznam iż ciężko było mi to sprawdzić gdyż wszystkie znikały expresowo :) Jednego ukryłam by sprawdzić co się wydarzy na następny dzień :)
Mój kochany Smyk- polubił je od razu :)
Opcja z dżemem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze- każdy jest dla mnie bardzo cenny.