I tak myślałam iż to jednak 35 mnie przerazi! Ale też jakoś poszło.. Ten czas tak pędzi, że nawet nie mam czasu usiąść i po prostu pomyśleć , przeanalizować... A może to i lepiej??!
I nagle bach!!! Liczba 36 wskoczyła! Zołza pojawiła się znikąd! Miała przyjść ale nie tak szybko.. Hmmm ... No i co teraz?? Panika? No jej się spodziewałam. No bo to już z górki do liczby nr. 40....
Ale nie ... nie czuję paniki z tego tytułu.. Może żal .. Żal, że ten czas tak pędzi.. Tak to jest to !
No dobrze.
I dziś pierwszy raz od 8 lat mój Smyk nie jest ze mną.. Teraz jest z dziadkami na wakacjach.. Nowy etap.. Myślałam iż tyle zrobię przez te dni... ale nie chce mi się .... Czy to ta liczba 36? To ona zabrała motywację? Przy dziecku jestem mocno zorganizowana. A teraz mi się po prostu nie chce..Nie .. Nie zepchnę winy na 36.. Po prostu nie chce mi się.. Nie muszę.. Dziś nie muszę.. :)
Za to tęskno mi ... Brakuje mi tego rozwalonego Lego po całej chałpie, bólu stóp gdy się stanie na jakiejś figurce z NinjaGo.. tego ciągłego " mamoooo!", tych buziaków na dzień dobry.. przytulaków.. pięknych spojrzeń.. zwierzeń.. rozmów... Ale już za chwilę będzie w domku ..
Ze mną ...
I tak się właśnie zaprzyjaźniłam... Z 36ką... Bo to ona mnie doprowadziła do tego TU... Do tych Przemyśleń i Tęsknot..
Aaaa zapomniałabym... Jeszcze coś do mnie dotarło ( lepiej późno niż wcale :).. Ja też się liczę :) Mam prawo być czasem egoistką :) Należy zachować klasę, szyk, być jak moja sukienka BonTon :) A do tego może i czas na lekki bunt ?... :) I dlatego np. dość wiecznych kompromisów z mojej strony!? Czyli co? Czas na zdrowy egoizm :)??................
Matka Wariatka lat 36... ;) i 1 dzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze- każdy jest dla mnie bardzo cenny.