Dziś coś szybkiego znów z kalafiora. Mój synek kalafiora w wersji "kalafiorowej" ( czyt. widoczne kawałki) nie tknie :) Uważa iż nie lubi.. Jednak te kotleciki przeczą tej wizji :) A wręcz ją zburzyły... Sam prosił o dokładkę :)
Składniki;
- pół kalafiora
- mała marchew ( starta na małych oczkach)
- 1 szklanka ugotowanego ryżu
- mała cebula
- bezglutenowa bułka tarta
- sól himalajska
- pieprz
- kurkuma
- świeży koperek
- oliwa/ olej rzepakowy
Tok pracy:
Dla ułatwienia pracy, proponuję ryż ugotować dzień wcześniej. Kalafior albo ryż powinien być ciepły by masa lepiej się połączyła.
W trakcie gotowania kalafiora, uduś na oleju cebulkę, a pod koniec jej duszenia wrzuć startą marchew i duś jeszcze przez chwilę.
Do miski wrzuć ugotowany ryż, ciepły ugotowany kalafior i wszystko zmiksuj na gładką masę.
Dodaj cebulkę z marchewką oraz bułkę tartą ( tę dodałam na oko- tak by z masy można zrobić kotleciki, które się nie rozpadną). Wymieszaj i dopraw do smaku solą, pieprzem i kurkumą. Dodaj jeszcze posiekany koperek- dodałam połowę pęczka. Wszystko dobrze wymieszaj. Formuj małe kotleciki i smaż na złoty kolor z obu stron - smażyłam na oleju rzepakowym.
Nam smakowały też z ketchupem.
Polecam: proste, szybkie i smaczne :)
piątek, 28 listopada 2014
wtorek, 4 listopada 2014
Kalafior inaczej.. ( bez glutenu )
Kalafiora głównie znamy i lubimy w wersji bezpiecznej :) Tzn. w postaci zupy, ew. gotowany i polany bułką tartą.. Tym razem inna propozycja. Z orzechami laskowymi.. Z syropem z agawy.. Z serem.. :)
Nie pasuje taka kombinacja ? :) Pasuje, pasuje... :) Spróbujcie... :)
Składniki:
- mały kalafior
- garść orzechów laskowych ( uprażone w piekarniku lub na patelni oraz lekko posolone )
- ok.1 łyżka syrop z agawy ( ew cukier/ miód/ syrop klonowy/daktylowy/ cukier palmowy co jest pod ręką :)
- 1,5 łyżki masła/ margaryny
- ok 1/2 łyżeczki soku z cytryny
- ok. 1 łyżki startego parmezanu lub sera owczego
- 1 łyżka syropu z agawy/ miodu/ cukru
- sól
Tok pracy:
Kalafiora pokrój na grubsze plastry ( 2 cm) i wytnij twardy środek ( czyt. głąba :) Gotowe plastry połóż na zimnej patelni, zalej wodą do połowy wysokości plastrów kalafiora. Następnie posól, dodaj masło/margarynę, sok z cytryny, syrop z agawy /miód/ cukier i "gotuj" aż woda odparuje
( ok 10-15 min) a kalafior od spodu zacznie się rumienić/ karmelizować . Zmniejsz trochę ogień, przewróć go i zrumień z drugiej strony. W trakcie tego drugiego karmelizowania, posypałam kalafiora startym serem- chciałam by się trochę zaczął topić a na koniec wrzuciłam orzechy.
Podawać i jeść należy gorące :)
"Dyniowe kopytka"- bez glutenu i bez mleka krowiego :)
Dynia króluje:) Nie wiem jak Wam ale mi ona smakuje w różnych dziwnych odsłonach. Poniżej kolejna.. Coś na styl kopytek..Dyniowych kopytek.. Przepis znów zaczerpnęłam z książki
Agnieszki Maciąg " Smak Miłości"- dostosowałam co potrzeba by było bez mleka krowiego i bez glutenu.
Udało się :) Polecam. Dla mięsożerców można podawać "kopytka dyniowate" z mięsem- alternatywa dla frytek, ziemniaków czy makaronu.
Składniki ( na 2 porcje)
- ok. 750 g dyni
- 125 g mąki- u nas uniwersalnego mixu bezglutenowego ( w orgin. przepisie mąka pszenna)
- 80 g startego twardego sera- u nas mix owczy i kozi ( bez dodatku mleka krowiego), jeśli dozwolony to parmezan
- 1 jajko
- 1 mały ząbek czosnku
- pół łyżeczki posiekanych listków świeżego rozmarynu
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól himalajska ( w orgin. morska) i pieprz do smaku
- kilka pieczarek podduszonych na maśle/ margarynie/ oleju ( taka ochota mnie naszła :),w orgin. nie ma pieczarek )
Tok pracy:
Umyj i pokrój dynię na plastry i piecz w piekarniku przez ok. 20 min aż zmięknie. Po ostygnięciu obierz ze skórek,wrzuć do garnka i posyp świeżym rozmarynem. Wszystko razem zmiksuj na gładkie puree. Dodaj jajko, czosnek, sól, pieprz, gałkę muszkatołową i wymieszaj. Ciągle mieszając, stopniowo dodawaj mąkę i ser/-y. Ugnieć miękkie ciasto ( jeśli jest za twarde można dodać trochę wody lub jak w orgin.przepisie mleko). W dużym garnku zagotuj wodę. Gdy woda jest gotowa, zmniejsz trochę gaz i wrzucaj "kluseczki"- z naszej mąki mogłam robić takie "bezkształtne" kopytka :) Po wypłynięciu na powierzchnię gotuj przez
max 3 min. Po tym czasie wyjmuj je łyżką cedzakową. By kluseczki się nie sklejały do wody dodałam odrobinę oleju rzepakowego. Zjeść od razu bo są pyszne :) Polałam je trochę podduszonymi pieczarkami.
SMACZNEGO :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)