sobota, 18 stycznia 2014

"Przeprowadzka"...



Przez ostatnie 3 miesiące nastąpiło kilka zmian w moim życiu..Po pierwsze "przeprowadziłam" swojego bloga na TEN :) adres- od dziś tu będę zamieszczać posty. Blog również zmienił nazwę..I to nie jest błąd.. :)

 Oczywiście MODA pozostaje moją pasją nr. 1 :)

Jednak..  będę też próbowała pisać o jedzeniu- ale nie takim "zwykłym", smacznym i wszędzie dostępnym jedzeniu.. (choć nasze jedzenie też nam zasmakowało:)
I tj ta kolejna zmiana- zmiana, która dokonała totalnej rewolucji w mojej i mojego synka żywieniu, kuchni, życiu.. Otóż okazało się iż mamy alergię m.in. na gluten, nabiał, soję.. Decyzję podjęłam bardzo szybko- właściwie z dnia na dzień- iż zmieniam wszystko co muszę by nam się łatwiej i zdrowiej żyło.. A zwłaszcza Pascalkowi.Ale taka decyzja wymaga poświęceń, czasu oraz nauki na temat nowych produktów i ich możliwości.. Od momentu jak się dowiedziałam iż to m.in. gluten i nabiał powodują różne nasze dolegliwości, dałam sobie 2 tygodnie na "wymianę" asortymentu w kuchni..Prócz braku wiedzy ( bo ta ogólna to na tym etapie była już niewystarczająca), innym problematycznym czynnikiem okazał się budżet potrzebny zwłaszcza na początku tej bezglutenowej drogi.. Zdecydowanie nie są to tanie produkty, o nie..A do tego, zwłaszcza na początku - smakują minimum jak tektura ( z czasem się to zmienia :).
Mimo to, jestem strasznie dumna z mojego Pascalka- z dnia na dzień musiał odstawić praktycznie wszystkie swoje ulubione słodycze..swoje mleko.. Nie mówię iż wszystko przyjął łagodnie- na początku było dobrze, ale ostatnio zaczął się troszkę buntować - iż nie może jeść tak jak inne dzieci..
Mimo iż wie dlaczego ( a sporo rozumie jak na 4,5 latka) to i tak widzę smutek w jego pięknych, ciemnych oczkach.. I uwierzcie mi iż to są chyba jedne z najcięższych chwil dnia codziennego..  Ale jestem dobrej myśli- zwłaszcza, że Pascalka mam szansę wyciągnąć z tej całej alergii  :) I to jest moja wielka motywacja :)
Skąd pomysł by pisać o  gotowaniu- do tego o TAKIM gotowaniu ?
Problem dotyczy wielu osób, sama ciągle szukam informacji, przepisów, inspiracji itp. Tak na prawdę uczę się gotować od początku. Te wszystkie mąki bezglutenowe itp to była to dla mnie czarna magia..Ale wgryzam się ( i to dosłownie :) w ten temat. Próbuję, testuję, smakuję razem z synkiem.. I widzę iż wiele osób zaczęło mnie pytać co i jak zrobiłam :) Tak więc zamiast pisać każdemu z osobna, pomyślałam iż mogę właśnie tu wrzucać różne przepisy, które sama już sprawdziłam i nam zasmakowały.

Od razu podkreślam iż nie jestem dietetyczką, dziennikarką, lekarzem, nie posiadam wykształcenia w takich dziedzinach ani nie jestem zawodową kucharką :) Wszystko co tu będę zamieszczać to są moje próby i błędy popełnione w  mojej kuchni :). Nie biorę odpowiedzialności za to co, kto może jeść,czy mu smakowało ;) itp. Każdy z nas wie co może jeść a czego powinien unikać. (Pascalek i ja jesteśmy pod stałą opieką naszej wspaniałej Pani Dietetyczki- za nim do niej trafiłam to chwilę pobłądziłam, stąd tym bardziej się cieszę iż tak dobrze w końcu trafiliśmy, polecam: Butterfly Body Clinic w Warszawie: https://www.facebook.com/KlinikaBBC?fref=ts   )

 JA SIĘ NADAL UCZĘ :) Nadal wielu spraw w tym temacie jeszcze "nie przeskoczyłam" . Ale walczę każdego dnia..Każdego dnia gotuję całe menu synkowi do przedszkola ( tu pomoc mojej Mamy jest zawsze ułatwieniem, do tego ona sama chce się też jak najwięcej dowiedzieć co my możemy jeść itp. :)
Ale przyznam iż czasem mam dość..najchętniej rzuciłabym tymi garami przez okno..ze zmęczenia..bo nam coś nie smakuje a tęsknimy za danym smakiem..bo dużo czasu schodzi mi na to gotowanie..bo nie mam wizji i w danej chwili nie mam siły jej mieć....bo..jest wiele takich "bo"..
Jednak kolejna zmiana nastąpiła- wciągnęłam się w to gotowanie :) Ciekawość i zawziętość wzięły górę :)
Gotowanie, kombinowanie,szukanie daje mi sporo satysfakcji. A jak już nasza zachcianka kulinarna się uda- i baaa da się ją zjeść i to ze smakiem - to radość jest niesamowita!
Myślę iż osoby, które mogą jeść " normalnie";) również znajdą coś dla siebie- kwestia zamiany naszych, bezglutenowych mąk (a mąk używam gł. do słodkości i są to różne mąki jak kukurydziana, ryżowa itp) na zwykłą  mąkę ( choć czasem warto poeksperymentować również i smakowo :).
Będę podawać skąd zaczerpnęłam pomysł, będę polecać ciekawe wg. mnie blogi w tej właśnie tematyce.
Każda historia, każda choroba powinna być skonsultowana z odpowiednim lekarzem itp.Ja takiej wiedzy nie posiadam.  Na tym blogu piszę o sytuacji Pascalka i mojej- na tej podstawie będę wrzucać przepisy. Oczywiście chętnie poznam nowe :)
A co do mody- to nie zrezygnowałam z niej :) Na pewno będą też i modowe posty ;)W końcu moda to moja główna pasja :)

No dobrze..Czas się wziąć do roboty:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze- każdy jest dla mnie bardzo cenny.