Mój Smyk rośnie w ekspresowym tempie.. :) 6te urodziny to już nie są żarty... Za parę miesięcy do szkoły.. ( wow :) ....
Oczywiście nie mogło się obejść bez tortu.. Świeczki... :)
Plany uległy zmianie przez to całe nasze chorowanie, ale urodziny odbyć się musiały :)
Tort banalny, nie wymaga wiele czasu. Nie piecze się go tylko chłodzi... Coś innego ale na gościach zrobił wrażenie :)
Składniki:
- 330 g ciasteczek Oreo ( u nas bezglutenowe, ale z mlekiem )
- 110 g masła / margaryny roślinnej
- 300 g truskawek- świeżych
- 200 g czekolady mlecznej- Goplana
- 100 g czekolady gorzkiej - Goplana
- 200 ml gęstej śmietany
- migdały do dekoracji
Tok pracy:
Ciasteczka mielimy w melakserze na piasek, dodajemy stopione masło i ponownie mieszamy aż się wszystko połączy.
Małą tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia ( nie trzeba, ale chciałam zaoszczędzić sobie potem pracy :) i dno tortownicy "wyklejamy" ciasteczkowym spodem. Wstawiamy do lodówki by się schłodziło.
Śmietanę wlewamy do garnką i podgrzewamy ( nie gotujemy, ma być ciepła). Czekolady łamiemy na drobne kawałeczki, wrzucamy do miski i zalewamy podgrzaną śmietaną. Czekamy 3 minuty i mieszamy tak by czekolada się rozpuściła w tej śmietanie. Gotową masę wylewamy na ciasteczkowy spód, i układamy całe truskawki na wierzchu. Można posypać migdałami ( u nas słupki ).
Wszystko razem wstawiamy do lodówki ( najlepiej na noc). Przed podaniem można wyjąć na chwilę z lodówki jeśli wolicie wersję miękką. Ja podałam prosto z lodówki, tort był twardy co nam pasowało. Czekolada była świetnie schłodzona i wszystko smakowało jak blok czekoladowy. ;)
Urodzinowe dekoracje :) |